Pracownicze Plany Kapitałowe to projekt rządowy wprowadzany w życie z wielkim rozmachem. Ideą powstawania tej formy oszczędzania na emeryturę, jest odkładanie małych kwot z comiesięcznej pensji. Na dodatek do emerytury składają się trzy zainteresowane strony: pracowni, pracodawca i rząd.
Grupa beneficjentów Pracowniczych Planów Kapitałowych
Program rządowy wsparcia przyszłych emerytów zaczął obowiązywać od początku 2019 roku. Jednak nie wszyscy pracujący Polacy będą mogli z niego skorzystać. Nie obejmie np. najmniejszych firm i osób samozatrudnionych. Dotyczy tylko i wyłącznie pracowników na etacie i nie ma pewności, czy np. osoby zatrudniane przez agencje pracy i podwykonawców, będą mogły korzystać z tej formy dopłaty do przyszłej emerytury. Jeśli chodzi o pracowników zatrudnionych na umowę o pracę, PPK obejmą głównie duże przedsiębiorstwa a małe i mikrofirmy nie skorzystają ze wsparcia.
Miesięczne składki na PPK
Projekt dotyczący Pracowniczych Planów Kapitałowych zakłada, że na przyszłą emeryturę pracownika składać się będzie sam zainteresowany, beneficjent, jego pracodawca i Fundusz Pracy. Jeśli przystąpimy do PPK (a jest to dobrowolne i możemy, lecz nie musimy przystępować), wówczas co miesiąc, z naszej wypłaty będą odciągane składki w wysokości 2% pensji brutto, mniej, bo 1,5 % brutto, dopłaca pracodawca. Od tej reguły istnieją wyjątki: jeśli ktoś zarabia mniej, niż 120 % minimalnego wynagrodzenia, może wnioskować o obniżenie tej kwoty do 0,5% wynagrodzenia. Rząd z Funduszu Pracy dopłaca 20 zł każdego miesiąca. Jeszcze po przystąpieniu do PPK otrzymujemy powitalne 250 zł na konto przyszłej emerytury.
Program działa, ale przystępować można etapami
Największe przedsiębiorstwa, zatrudniające więcej, niż 250 osób, mogły przystąpić do programu już w 2019 roku. W kolejnych etapach, od stycznia 2020 do PPK włączają się średnie przedsiębiorstwa ( mające 50-250 pracowników). Od lipca 2020 roku planowane jest rozszerzenie programu na firmy zatrudniające więcej niż 20 osób. Na koniec PPK obejmą urzędników, służby publiczne i wszelkie instytucje finansowane z pieniędzy publicznych. Etapy wprowadzania PPK zostały zaplanowane jeszcze przed epidemią koronawirusa i związanym z nią kryzysem. Wiadomo, że na przestoju gospodarczym stracą wszystkie strony zainteresowane rozwojem rządowego programu emerytalnego. Do tej pory do PPK przystąpiło niecałe 40% uprawnionych. Trudno zatem powiedzieć, jak potoczą się losy programu. Jednak nawet jeśli pracownik straci pracę, pieniądze z PPK nie przepadną. Można dalej kontynuować wpłaty u kolejnego pracodawcy.