Niederhoffer jest 54-letnim menedżerem funduszu hedgingowego w R.G. Niederhoffer Capital, który obecnie zarządza około 350 milionami dolarów w nieruchomościach. Fundusz ma długą historię doskonałych wyników, nawet w czasach, gdy rynek zmaga się z wieloma problemami.
Nowojorska firma była jedną z najlepiej radzących sobie na rynku podczas trwającego dekadę międzynarodowego kryzysu finansowego, a po tym, jak pandemia koronawirusa spowodowała zamieszanie i spadki na rynku, firma znów zajmuje podobną pozycję.
Główny fundusz hedgingowy firmy inwestuje w akcje, obligacje, towary i waluty, a w czasach, gdy rynek amerykański zanotował 30% spadek, fundusz zwrócił 27%. Drugi fundusz firmy, który handluje głównie walutami obcymi i obligacjami, zwrócił 18% netto po odliczeniu opłat.
Niederhoffer, który obecnie spędza czas w ośrodku narciarskim Vermot, gdzie uciekł przed pandemią koronawirusa, powiedział, że : “Inwestorzy w czasach kryzysu zachowują się instynktownie, co nie zawsze jest optymalne dla tradingu.”
Firma, która została założona w 1993 roku, zdecydowała się nie stosować żadnych specjalnych strategii inwestycyjnych podczas azjatyckiego kryzysu finansowego w 1997 roku i od tego czasu zdołała wygenerować znaczące zyski pomimo ostrych spadków na rynku.
Niederhoffer studiował neuronaukę obliczeniową na Uniwersytecie Harvarda, a metody, które wykorzystuje w finansach, opierają się na zasadach rozpoznawania scenariuszy, w których ludzkie poznawcze i behawioralne uprzedzenia – takie jak niechęć do strat czy fiksacja na poprzedniej maksymalnej wartości – są powodem, dla którego różni traderzy są skłonni do podejmowania błędnych decyzji. Fundusz wykorzystuje algorytmy komputerowe do wyszukiwania takich scenariuszy.
Według Financial Times, D.E. Shaw – jedna z pierwszych firm inwestycyjnych wykorzystujących algorytmy komputerowe, której fundusz inwestycyjny Valence zarządza ponad 6 miliardami dolarów – zanotował stratę ponad 9 procent. Fundusz hedgingowy Renaissance Technologies, który wykorzystuje zaawansowane metody ilościowe wynalezione przez matematyka i miliardera Jima Simonsa, podobno odnotował kolejny spadek w marcu, nawet po tym, jak w lutym spadł o 7%.
Ray Dalio, miliarder inwestor, który założył Bridgewater Associates i jeden z największych funduszy hedgingowych na świecie, powiedział, że jego główny fundusz hedgingowy został dotknięty pandemią koronawirusa. Jak podaje Reuters, fundusz zanotował w tym miesiącu dwucyfrowy spadek.
Bridgewater jest przykładem funduszu hedgingowego, który przetrwał kryzys finansowy z 2008 roku, ale nie potrafi poradzić sobie z ogromnymi spadkami, które uderzają w wiele alternatywnych klas aktywów, jak to miało miejsce ostatnio.
Częścią problemu jest to, że wiele funduszy hedgingowych, takich jak Bridgewater, używa techniki kupna i sprzedaży znanej jako “parytet ryzyka”. Technika ta ma na celu zabezpieczenie ryzyka w całym portfelu poprzez znalezienie różnych rodzajów nieskorelowanych aktywów. Fundusze używają wtedy dużych ilości pożyczonej gotówki – dźwigni finansowej – aby rozłożyć zyski z każdej klasy aktywów. Aby dowiedzieć się więcej na temat inwestowania w fundusze odsyłamy do strony opcje24h.pl.
Poszczególne klasy aktywów są dostosowywane tak, aby osiągały jak najlepsze wyniki w każdej sytuacji rynkowej. Jednak ten mechanizm nie działa obecnie dla wielu inwestorów, ponieważ doświadczamy spadku wartości różnych klas aktywów, między którymi nie ma korelacji.
Niederhoffer twierdzi, że wiele funduszy hedgingowych popełniło ten sam błąd, próbując poradzić sobie z obecną sytuacją rynkową spowodowaną rozprzestrzenianiem się koronawirusa w taki sam sposób, jak zrobiły to podczas kryzysu finansowego. Zauważył ponadto: “Transakcje, które zadziałały w 2008 roku były oparte na długoterminowym stałym dochodzie. Dziś stopy są tak niskie, że nie ma popytu na stałe dochody, więc handel na jakości nie zadziała.”
Dodaje również, że wielu inwestorów liczy na gwałtowne ożywienie, które będzie bardzo podobne do tego z 2008 roku i dlatego spędziło ostatnie kilka tygodni na poszukiwaniu odpowiednich inwestycji na rynkach wschodzących lub wśród towarów. Niederhoffer nie jest pewien, czy nastąpi tak szybkie ożywienie gospodarcze.
Argumentuje on, że banki centralne nie mają obecnie środków, by ratować gospodarki. Uważa on także, że pandemia może całkowicie zmienić nasze zachowanie w niektórych dziedzinach, a największy wpływ może mieć na takie obszary jak podróże lotnicze czy hotelarstwo.
Powiedział: “Myślę, że to bardzo ważne, aby pomyśleć o tym, co się stanie, jeśli nie będziemy mieli ożywienia gospodarczego w kształcie litery V.”
Jednym z możliwych scenariuszy jest długotrwała hiperinflacja spowodowana ogromną ilością pieniędzy, które banki centralne i rządy wstrzykują do systemu gospodarczego. Według Niederhoffera taka sytuacja doprowadziłaby prawdopodobnie do spadku wartości akcji i obligacji.
Inną możliwą sytuacją jest gwałtowna spirala deflacyjna, jakiej doświadczyliśmy w czasie Wielkiego Kryzysu, a w praktyce w czasie kryzysu w 2008 roku. Każdy z możliwych scenariuszy doprowadziłby do spadków na rynku, codziennej dużej zmienności, aż do momentu wynalezienia szczepionki i lekarstwa na COVID-19.
Jedną ze strategii radzenia sobie z obecną sytuacją, według Niedehoffera, jest dywersyfikacja. Nie jest jasne, jak sytuacja się rozwinie, więc najlepszym rozwiązaniem jest inwestowanie w różne klasy aktywów. Inną strategią może być stawianie na samą zmienność. Zauważył: “Uważamy, że nie ma powodu, dla którego zmienność miałaby spaść do jednej dziesiątej swojej obecnej wartości”.
Więcej dużych zwrotów z funduszy hedgingowych podczas pandemii
W samym środku ogromnego załamania rynku spowodowanego rozprzestrzenianiem się pandemii koronawirusa, jeszcze jeden fundusz hedgingowy zdołał osiągnąć ponadprzeciętne zyski.
Juliet Chung, pracująca dla The Wall Street Journal, powiedziała, że według źródeł bliskich Valiant Capital Management, który jest prowadzony przez Chrisa Hansena, firma zarobiła 36% od początku roku do końca marca, bez opłat. Tymczasem amerykański rynek akcji gwałtownie spadł – indeks Dow Jones zanotował 23% spadek, co jest najgorszym kwartalnym wynikiem w historii, a indeks S&P 500 spadł o 20%.
Ich fundusz, którego aktywa wynoszą 1,4 miliarda dolarów, mógł również zyskać w tej sytuacji, dokonując zakładów lewarowanych poprzez strategiczne obstawianie przeciwko firmom, o których wiedzieli, że zostaną najbardziej dotknięte epidemią koronawirusa. Firma stawiała na spadek akcji międzynarodowych linii lotniczych, statków wycieczkowych i biur podróży.
Według The Wall Street Journal, zyski branży funduszy hedgingowych w tym roku były jednymi z najlepszych. Fundusze hedgingowe zostały mocno dotknięte przez najdłuższą hossę, która zakończyła się w lutym, gdy pandemia koronawirusa spowodowała załamanie na giełdzie.
Valiant skorzystał również na kredytowych zakładach hedgingowych, które zawarł w połowie lutego, kiedy stawało się jasne, że kryzys związany z epidemią koronawirusa zwiększa prawdopodobieństwo upadku wielu firm.
Fundusz skorzystał również z opcji sprzedaży (put options), czyli kontraktów, które pozwalają posiadaczowi na sprzedaż akcji po określonej cenie lub w określonym czasie. Valiant kupił tanie opcje sprzedaży, które skorzystały na spadku amerykańskich i indyjskich indeksów, a na początku stycznia kupił więcej opcji, aby jeszcze bardziej zabezpieczyć fundusz, ponieważ w tym czasie wzrosły obawy o wpływ koronawirusa.
Według gazety, wartość nominalna kontraktów opcyjnych wahała się od 1 do 2 miliardów dolarów. Cały portfel funduszu jest wart mniej więcej tyle samo.